KTO MA PRAWO WYDAĆ ZEZWOLENIE NA KREMACJĘ?
Poddawanie ciała kremacji staje się w naszym kraju coraz powszechniejsze. Wybór tej formy pochówku stał się popularny szczególnie ze względów ekonomicznych (niższe koszty pogrzebu) i praktycznych (możliwość konsolidacji pochówków w jednej mogile rodzinnej bez względu na upływ czasu od ostatniego pochowania). Kremacji sprzyja również jej dostępność w blisko 60 spopielarniach zwłok ludzkich na terenie całego kraju.
Organizatorzy pogrzebów szczególną uwagę powinni zwrócić na rzetelność dokumentacji niezbędnej do prawidłowej, zgodnej z prawem rejestracji procesu kremacji. Kremację zwłok ludzkich traktujemy jako formę pochówku więc do jej zlecenia uprawnione są osoby wymienione w art. 10 ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych tj.: pozostały małżonek, dzieci, rodzice, wnuki, krewni boczni do 4 stopnia pokrewieństwa i inni wymienieni w przepisie (w tym na końcu również obcy, którzy się do tego zobowiążą).
Wobec tego stosowne zezwolenie na kremację składane przez zakład pogrzebowy w krematorium musi być udzielone przez wyżej wymienionych uprawnionych.
Zakład pogrzebowy, organizator ceremonii, na zezwoleniu poświadcza wiarygodność dyspozycji co do przeprowadzenia kremacji. W każdym wątpliwym przypadku należy przeprowadzić wywiad wśród zlecających pogrzeb czy pod groźbą odpowiedzialności potwierdzą uzgodnienie z bliższymi, żyjącymi członkami rodziny przeprowadzenie spopielenia. W tym celu można posiłkować się dowodami tożsamości, aktami stanu cywilnego a szczególnie opierać się na przepisach kodeksu cywilnego.
Kremacja jest procesem nieodwracalnym. W jej efekcie powstają prochy neutralne ekologicznie i biologicznie, nie pozwalające na ustalenie np. tożsamości z kodu DNA. Jakiekolwiek niejasności, konflikty w rodzinie, brak zgodności woli itp. nie mogą więc zostać skorygowane tak jak w przypadku przeprowadzenia klasycznej ekshumacji szczątków.
Konkludując: warto roztropnie, cierpliwie i spokojnie wypełnić wymagane w krematorium dokumenty by uniknąć zbędnych komplikacji prawno-formalnych.
Jarosław Wydmuch